Inflacja z każdym miesiącem uszczupla portfel każdego z nas. Dziś osiągnęła poziom 17,9 (10.11), a to zapewne nie koniec. Z punktu widzenia gospodarki nie jest to dobry kierunek. Niestety, nie jest to jedyny problem polskiego przedsiębiorcy. Przedsiębiorstwa produkcyjne potrzebują terminowych dostaw. Biorąc pod uwagę obecne przemiany geopolityczne, które bezpośrednio wpływają na globalne łańcuchy dostaw, jest pewne, że aktualne zaopatrzenie staje się zmartwieniem i dużym wyzwaniem. Dobrze byłoby, gdybyśmy mogli na tym poprzestać.
Do prowadzenia działalności potrzebujemy również stałości dostaw różnego rodzaju paliw. Najczęściej firmy wykorzystują energię elektryczną i gaz. Czy przedsiębiorcy powinni się czegoś obawiać również i z tego kierunku? Od początku roku przedsiębiorcy otrzymują pisma od ‘energetyki’ ze stopniami zasilania. To wielkości ograniczeń w dostawie i poborze energii elektrycznej. Celem jest odciążenie sieci poprzez globalne ograniczenia poboru. Stopni jest 10 w przedziale od 11 do 20. Stopień 11 to stopień aktualny, czyli bez ograniczeń, a 20 to najbardziej drastyczny, czyli z największymi ograniczeniami poboru. Czy naprawdę jest się czego obawiać? W mojej ocenie widmo blackout’u jest mało prawdopodobne, ale wprowadzenie ograniczeń to już niestety duże prawdopodobieństwo.
Warto w tym momencie wspomnieć niedaleką przeszłość, czyli 23 września. Tego dnia Polskie Sieci Energetyczne ogłaszają okres zagrożenia na rynku mocy. Czy przyczyną była sytuacja hydrologiczna (susza), czy być może zbyt duże opady, które uszkodziły systemy odsiarczania? Nic takiego się nie wydarzyło – był to po prostu brak wystarczającej rezerwy w systemie. Kolejnym dziwnym zdarzeniem była awaria linii przesyłowej pomiędzy Szwecją a Polską tzw. SwePol Link. Blisko tej daty duńska wyspa Bornholm pozostała bez prądu na kilka godzin (całkowity blackout). Kolejna data to 13 października, gdzie znowu brakowało rezerw mocy. Powodem były awarie bloków energetycznych oraz planowane remonty. Dzięki importowanej na dużą skalę energii niedobory zostały uzupełnione. Na szczęście import był możliwy.
Biorąc pod uwagę przytoczone zdarzenia istnieje duże prawdopodobieństwo na wprowadzenie ograniczeń w poborze mocy. Przedsiębiorstwa, których moc zamówiona jest na poziomie większym niż 300kW powinni się przygotować na ograniczenia. Dla przykładu: Jutro operator wprowadza 15 stopień zasilania. Co robi przedsiębiorca, aby ograniczyć swoje zużycie o 40%? Czy ma odpowiednie narzędzia, aby nie otrzymać kary od Prezesa URE (15% przychodu firmy)?